poniedziałek, 9 lutego 2015

O czym pisać?

Witajcie. Dawno nic nie pisałam. Oczywiście tylko winni się tłumaczą, a tu nie ma miejsca na winę, bo to moja piaskownica i moje zabawki, ale wytłumaczę się i tak, ot dla samej frajdy stukania w klawiaturę po długiej przerwie.

Otóż doszłam do wniosku, jakiś czas temu, że pisanie tego bloga jest pozbawione sensu. Z całym szacunkiem dla wiernych czytelników i obserwatorów. Ale takie tam klikanie tylko po to, żeby poprawić sobie samopoczucie, że ktoś lubi to co napisałam? Jest w sieci tak dużo wspaniałych blogów mam edukujących domowo, które publikują świetne zdjęcia, genialne pomysły, zgrabne opisy. Gdzie mnie tam do nich, z ta moją domową zadyszką, ledwie nadążając za rozgdakanym stadkiem...
Gdy zaczynałam pisać, zakładałam, że taka dokumentacja może być inspirująca i pomocna dla innych rodziców, ale ostatnio doszłam do wniosku, że nie wypełniam tej misji.
Jednocześnie pojawił się problem z czasem. Czasu jest mało, zawsze za mało. Jeszcze jak Piata była malutka i wieczory przesypiała mogłam sobie czas wygospodarować, ale te dni się skończyły. Piata ma rok i osiem miesięcy i jest właściwie wszędzie. Choć najczęściej na moich kolanach. I klika. Teraz też. Ciężko się pisze.
Resztki czasu, z trudem wygrzebanego - kosztem prasowania na przykład - poświęcałam zaś na moje hobby, każdy musi jakieś mieć a zwłaszcza mama ed, tkwiąca w nieustannej pracy. Szydełkowałam ja dziarsko, aż wyszydełkowałam 13 czapek. I szal dla mamy. W planach mam jeszcze około 6 - 10 czapek. Czapkowa szajba, można by rzec.
I w ogóle dużo różnych rzeczy ciekawych się dzieje, takich, które skutecznie trzymają mnie z daleka od kompa. A wieczorem przewracam się o własne nogi i zasypiam.

Jednakowoż zajrzałam do listy roboczych postów (w trosce o wiernych czytelników) i opadły mi ręce. O czym pisać? Zebrała się spora lista rozpoczętych tekstów, lub tylko pomysłów na tekst. "Dzień z życia - odsłona druga". "Co z ta szkołą - rozterki mamy uzdolnionych artystycznie córek". "Odczarować czytanie" - czyli post króciutko (ha ha akurat) opisujące różne metody nauki czytania, tylko po co, na co, skoro dzieci radzą sobie z tym same jeśli się im nie przeszkadza? "Kilka słów o literkach" - czyli post o nauce pisania, straszna robota, podobna do tej, którą musiałam wykonać pisząc o grafomotoryce, tylko jeszcze gorsza. "Odpowiedzi na pytania o ed" - czyli wszystkie, lub większość odpowiedzi na standardowe pytania dziennikarzy i studentów... "Nasze ulubione gry" - czyli prezentacja gier edukacyjnych, pomocy i zabawek, które przydatne są w ed. "Test gotowości szkolnej" - straszna robota, ale być może przydatna rodzicom dzieciaków w zerówce ed.
A może coś jeszcze innego?

O czym napisać? Co wybrać? Co jest NAPRAWDĘ potrzebne?
Może wy mi podpowiecie?


A ja niedługo napiszę coś i tak.

13 komentarzy:

  1. Ja mam tylko dwójkę a jak moja młodsza była w wieku Twojej to też dostawałam zadyszki. A prasowanie to sobie już dawno odpuściłam. Jakoś tak nie dostrzegam sensu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gry edukacyjne! Koniecznie. Każdemu się przyda, zwłaszcza w ED :-)
    To najpierw ;-)

    A potem: odpowiedzi na pytania o ED - to lektura dla wszystkich poszukujących swojej drogi i zastanawiających się nad ED. Wiem, bo sama kiedyś szukałam takich odpowiedzi. Wiem, bo czasem dostaję maile od takich rodziców.

    Później: o czytaniu. Tez się przyda!

    A potem zapytaj nas - czytelników jeszcze raz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prasować przestałam już przy 1 dziecku i teraz to doceniam mając 3 :) Prasowanie nikomu nie jest potrzebne :) Naprawdę od 6 lat nie prasuję!

    A tematy postów to interesują mnie te same o których napisała powyżej Buba :)
    Z tym, że najpierw o czytaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście zawsze uwielbiałam czytywać Twoje posty.
    Chętnie podglądnęłabym jak wygląda Wasza codzienność w ED oraz gry, które my bardzo lubimy.
    Ja nadal prasuję ale w wielkim minimum chociaż szkolne mundurki dzieci (muszę bo suszę w pralce a wiadomo po suszeniu jak rzeczy wyglądają)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiecie dziewczyny, nie wyobrażam sobie moich księżniczek w pogniecionych sukienkach i spódniczkach a siebie samej w pogniecionych bluzkach koszulowych. Na prasowanie, choć w ograniczonym już zakresie (po czwartym dziecku zaczęłam coraz więcej ciuchów kłaść do szafek nieprasowanych) jestem skazana ;). Powoli powstaje post o czytaniu, w między czasie mogę szybciutko wrzucać jakąś grę. Dzięki za odpowiedź, jesteście kochane! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie tematy, które poruszyłaś brzmią dla mnie ciekawie. Te gry rodzinne sprzyjające ed jakoś tak mnie omamiły bardziej, ale wiadomo dla każdego inny temat może być ciekawy. Ją twojego bloga bardzo lubię, jest inspiracją dla mnie bardzo przydatną.
    Rozumiem też brak czasu dla bloga, bo czasem życie tak przyspiesza i szybko się toczy, że wypada się zupełnie z rytmu pisania, ale wtedy stałe czytelniczki z jeszcze większą radością przyjmują nowe wpisy. Serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Po 4 miesiącach powrotu moich dzieci do szkoły (ze względu na kolejną trudną ciążę), dzieci są z powrotem w domu. Te cztery miesiące cenne w doświadczenia różnorakie - utwierdziły nas w podjętej wcześniej decyzji, że ed bardziej nam pasuje.
    Ja na Twoim blogu, znalazłam wiele profesjonalnych rad, zwłaszcza grafomotoryka, ten post mnie mocno podratował, już nie mówiąc o podręcznikach szkolnych, o których pisałaś a, które mnie wykończyły w pierwszym roku ed. I już wiem, co mi tak przeszkadzało najbardziej w ed. Uwielbiam jak piszesz, i zawsze czekam. Nie owijasz, nie pokazujesz cukierkowatego ed, tylko rzeczywistość. :) Realnie :) Czekam na wszystkie posty, literki, gry, czytanie.
    Co do prasowania- ja prasuję :) lubię, chociaż już też ograniczam. Za dwa tygodnie mam termin porodu, więc prasuję teraz ile wlezie, bo nie wiadomo jak to będzie później :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nino ja też uwielbiam Twoje posty. ..i dylematy. Też się ostatnio zastanawiam czy pisać i kiedy i jak.. Ilość zaplanowanych i częściowo napisanych postów wynosi u mnie ok 15.. I też sama nie wiem, co wybrać. .
    Na pewno nieprzestawaj pisać. Nawet rzadko i z Piątą ( lub Szóstą) na kolanach :) Mi Twoje posty baaaardzo dużo dają. Więc dziękuję za ten poświęcony czas kosztem innych ważnych spraw. I ja najbardziej lubię posty o życiu w ed lub z ed ;) Chociaż ten o grafomotoryce też bardzo pomocny :)
    Uściski wirtualne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Acha piszę oczywiście z telefonu karmiąc K..
    taka matczyna codzienność :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pisz i już. Jesteś to winna czytelniczkom ;) :)
    Dobrze się Ciebie czyta i zwłaszcza ta zadyszka jest motywująca bo prawdziwa - przecież tak jest u większości z nas a ogólnie obraz na zewnątrz zawsze jest idealny. Dlatego trzeba takiego bloga jak Twój, Hslinum czy Kosika gdzie piszecie otwarcie o zmęczeniu czy braku czasu :)
    O czytaniu bym chętnie poczytała no i jakieś rady co robić z 3,5 latką bo przy starszych chyba się wypaliłam i nie mam teraz zupełnie pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja szczerze powiem, że blog jest właśnie dlatego dobry bo nie przelukrowany i ja (co prawda nie ED) ale jest to dla mnie kopalnia inspiracji do pracy w domu a co najważniejsze ukierunkowuje myślenie na odpowiednie tory. Czekam na nowe posty szczególnie o grach, nauce czytania i pisaniu.

    OdpowiedzUsuń