niedziela, 6 listopada 2011

Jabłko czy pigwa?

Kilka tygodni temu, gdy jesień dopiero zakwitała na drzewach, wypatrzyłam w ogrodzie sąsiada z ulicy krzaczek obsypany czerwonym kwieciem i żółtawymi owockami. Pigwa! Zaśmiały mi się oczy do tej pigwowej herbaty w jesienny wieczór. "Patrzcie, dziewczyny, pigwa!" wyszeptałam z nabożnym zachwytem. "A co to mamo? Te malutkie jabłuszka? Brzydkie..." Acha....

Wyżebrałam od miłego starszego pana kilka sztuk. Dostałam całą torebkę ;) I skrystalizował się pomysł. Miałyśmy już paprykę, pomidory, kabaczka, ogórki - świeże i w przetworach. Oddzielną lekcję na jabłka, gruszki, śliwki, oddzielną na cytryny, pomarańcze. U wspólniczki, przyjaciółki i natchnienia mojego - Kasi - zaplanowana była już Wielka Dynia. Tak więc pozostała nam koniecznie do wybebeszenia pigwa. Malutkie pigwiątko. Kwaśne brzydactwo. Dzieci zwołane, obserwacja przygotowana. Tak więc pigwo, jaka jesteś?


Podobna do jabłuszka. Ale mniejsza, mniej rumiana. Twarda. Brzydsza.


Po przekrojeniu widać, że masz mniej miąższu od jabłka.


Rośniesz mała pigwo na małym krzaku, podczas gdy większe od ciebie jabłko rośnie na dużym drzewie.


Za to masz dużo więcej pestek - nasionek. A pestki są bardzo podobne do jabłuszkowych pestek, prawie takie same.


Jabłuszko jest smaczne, a ty pigwo...


...jesteś kwaśna, niesmaczna!
Do czego można cię wykorzystać?

Do herbaty w zimowy wieczór, zamiast egzotycznej cytryny. Można też zrobić z ciebie... "pigwowy soczek lub kompocik!" wykrzyknęły dziewczyny, "jeśli się ciebie porządnie posłodzi" ;) dodała przewodniczka przygody z pigwą.

Jeszcze tylko mały pokaz zdjęć aby porównać kwitnące jabłonie i pigwy - konieczne z wykorzystaniem internetu.

To kwitnąca pigwa:


A to kwitnąca jabłoń:

Rośniesz pigwo na krzaczku, jesteś mała i niepozorna, i niesmaczna, ale masz śliczne kwiaty i jesteś ozdobną rośliną przez całe lato! A w przetworach przydasz się jak szczypta soli w zupie.

A kiedy dziewczynki pobiegły się bawić nauczycielki rozmarzyły się na myśl o pigwowej nalewce...
Nauczyciel też człowiek.

O pigwie możesz poczytać tutaj.

8 komentarzy:

  1. Ja to dopiero mialam doczynienia z pigwa - MIŁE;) Wódeczka z pigwy jest wyborna i wysmienita - no ale pozostawmy te informacje dla grona pedagogicznego ;)

    Pozdrawiam Nineczko i pekam z dumy ze Cie znam ;) :) Trzymam kciuki za Twój pomysl dot szkoly!

    OdpowiedzUsuń
  2. Róża wracając do domu przez cała drogę utrwalała nowe wiadomości, a Tatusiowi zreferowała jednym tchem różnice między jabłkiem i pigwą.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas dzisiaj kompot jabłkowo-pigwowy :) (ale u nas na podwórku jabłek masa, a i pigwa w tym roku pięknie obrodziła). Nalewkę też już zrobiłam i czeka na gości. Najbardziej podoba mi się obrazek na czym rośnie jabło, a na czym pigwa- fantastyczne.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też zachwycił ten rysunek - najprostszy, a ile informacji zawiera

      Usuń
  4. Hmmm, tak szczerze mówiąc, to muszę się przyznać, że popełniłam błąd przygotowując zajęcia i nie miałam obrazków drzewa i krzaku. Za późno było szukać po książkach bo już usiadłyśmy do stołu. Dobrze, że pod ręką była jakaś kartka i flamaster. Fioletowy. Eh, metodyczny blamaż. Szkic wykonany w biegu. Ale dzieci nie narzekały...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki :) Przypomniał mi się smak herbaty z pigwą... Chyba posadzę w ogródku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, właśnie trafiłam na Twojego bloga :) Jest wspaniały, dziękuję, że go piszesz !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Katarzyno, bardzo się cieszę, że Ci się podoba. :) To ogromna radość wiedzieć, że praca wkładana w stukanie w klawiaturę nocami nie idzie na marne i się komuś przydaje. Miłego czytania i oglądania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń